czwartek, 2 maja 2013

Znak ( wiersz biały, Maj 2013 )

Psychiczny masochizm,
słodka trucizna,
lek który okazał się narkotykiem,
mentalna burza
i ten łzawy deszcz
 delikatnie obmywający świat dookoła,
świat w którym uczucia żyją własnym życiem...
Ja.
Ty.
My?
Nie.
Ja.
Ty.
Osobno.
Połączyła nas jakaś nić,
ale żadne z nas nie przyznaje się do jej obecności.
Spoglądając tęsknym wzrokiem,
czuję, że nie wypowiem tego na głos.
A czego?
Tego.
Tego?
Tak. Tego, że kocham.
Bo to prawda. Kocham.
Ciebie.
Twoje oczy, tak ciemne i nieodgadnione,
twój uśmiech, kryjący tajemnicę
i twój głos, często niepewny swego.
Upadł na ziemie róży płatek
to był znak...
tylko...czego?