Nie kłopocz się,
nie chcę wyjaśnień,
one nic nie znaczą,
to tylko puste słowa,
działają jak morfina,
łagodzą ból,
lecz coś za coś - uzależniają.
Jedna dawka narkotyzujących słów,
gorzkiego pocieszenia
ze słodkim posmakiem.
Krótka rozmowa, odbierająca nadzieję,
lecz sprawiająca, że kocham,
jeszcze mocniej niż milisekundę wcześniej.
"Cud nad Wisłą",
trzy słowa których nigdy nie zapomnę.
Powołałeś się na Piłsudskiego,
z zakłopotaniem wspominając wielką bitwę.
Ale...przecież tak nam do Wisły daleko!
Przecież naszym przeciwnikiem nie Bolszewicy byli,
lecz my sami.
Wspominałeś, że każdy ma swoje miejsce,
że wszystko ma swój sens.
Wierzę ci.
Może nie powinnam,
lecz wierzę.
W każde twoje słowo.
Z szeroko zamkniętymi oczami,
ciężko zapomnieć uczucie,
pierwszą prawdziwą miłość
i to stwierdzenie,
"że plusik się należy."
********
Le taka pierdółka nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz