Żałosne.
Tym jednym słowem skwituję,
zachowanie ogółu.
Żałosne.
Każdy myśli, że jest najlepszy,
cudowny,
wspaniały.
Śmiech ciśnie mi się na usta.
"Nadludzie"
za takich się uważa
banda zapatrzonych w siebie dzieciaków.
Czują się lepsi,
gnębią innych.
Żałosne.
Cwana mina,
pustka w głowie,
szyderczy śmiech.
Żałosne.
Bezczelnie drwią z życia,
z bliźnich,
których przed wiekami nakazał Bóg kochać.
Żałosne.
Żałosne jak nastoletnie dzieci,
mają czelność,
mają odwagę,
mają tupet
i zachowują się jak stado,
stado świń,
bezmyślnie idących na rzeź.
Żałosne.
Lepsi od innych,
wspaniała elita,
którą cicho pogardza społeczeństwo.
Co wzleci w górę,
kiedyś spanie.
Co gnębi,
zostanie zgnębione.
Bronią poety jest nie miecz, lecz jego słowo...
środa, 29 maja 2013
Odeszła ( maj 2013 )
Ostatnie spojrzenie wstecz.
Kolejne odtworzenie w głowie słów,
słów których nie zapomnę,
nie zapomnę już nigdy.
Uśmiech,
uśmiech porzuconej nadziei.
Łza, ta która samotnie spływa po policzku.
Cisza, przerwana tylko mym własnym oddechem.
Zamknięte oczy i obietnica.
Nadzieja odeszła,
odchodząc nie zabiła miłości.
Kolejne odtworzenie w głowie słów,
słów których nie zapomnę,
nie zapomnę już nigdy.
Uśmiech,
uśmiech porzuconej nadziei.
Łza, ta która samotnie spływa po policzku.
Cisza, przerwana tylko mym własnym oddechem.
Zamknięte oczy i obietnica.
Nadzieja odeszła,
odchodząc nie zabiła miłości.
wtorek, 28 maja 2013
W rytmie klik ( maj 2013, wiersz z dedykacją )
Wysłuchaj,
nie proszę o wiele.
Nie dawaj mi rad,
wiesz przecież, że cię nie posłucham.
Nie stawiaj mi wymagań,
przecież mnie znasz,
wiesz, że nie podołam.
Wysłuchaj,
zaufaj,
bądź przy mnie,
blisko chodź na odległość.
Internetowa przyjaźń,
przyjaźń koloru ekranu,
rozmowa o dźwięku klawiszy.
Internetowa przyjaźń,
prawdziwe zaufanie,
bez kłamstw,
oszustwa,
bez wojen.
Internetowa przyjaźń,
ucieczka od tych,
którzy nienawidzą.
Tylko dla was ten facebook,
to gg,
myszka i klawiatura.
Z dedykacją dla:
Mieszka,
Marysi,
Mileny,
Aśki,
Darii,
Pauliny
i Natalii,.
DZIĘKUJĘ!
nie proszę o wiele.
Nie dawaj mi rad,
wiesz przecież, że cię nie posłucham.
Nie stawiaj mi wymagań,
przecież mnie znasz,
wiesz, że nie podołam.
Wysłuchaj,
zaufaj,
bądź przy mnie,
blisko chodź na odległość.
Internetowa przyjaźń,
przyjaźń koloru ekranu,
rozmowa o dźwięku klawiszy.
Internetowa przyjaźń,
prawdziwe zaufanie,
bez kłamstw,
oszustwa,
bez wojen.
Internetowa przyjaźń,
ucieczka od tych,
którzy nienawidzą.
Tylko dla was ten facebook,
to gg,
myszka i klawiatura.
Z dedykacją dla:
Mieszka,
Marysi,
Mileny,
Aśki,
Darii,
Pauliny
i Natalii,.
DZIĘKUJĘ!
niedziela, 26 maja 2013
Dla Mamy ( maj 2013 )
Matko, mamo, mamusiu,
najdroższa memu sercu,
przewodniczko świata.
Rozkwitły już kwiaty,
uśmiechnij się,
trwa Twój ukochany miesiąc.
Spójrz! Trwa maj...
Mamo, zwróć uwagę na piękno świata,
mamo, spójrz w lustro, Ty jesteś piękniejsza.
Kwiaty to przyjemna woń i kolory,
Tyś bezpieczeństwem, ostoją, spokojem.
Czy słowo "dziękuję" wystarczy?
Czy wystarczy aby odpłacić za godziny zmartwień?
Za łzy wylane nad nogą skręconą?
Za nieprzespane noce,
za Twoją miłość?
Matko, mamo, mamusiu,
Tyś dała mi życie,
Tyś wzięła mnie za rękę,
Tyś poprowadziła mnie przez świat,
wychowała,
nauczyła jak być człowiekiem.
Dziękuję, bo tylko dzięki Tobie,
jestem tym, kim być powinnam.
Nie mogę znaleźć słów, które to wyrażą,
brak ich, we wszystkich słownikach świata.
Tak więc dziś,
może zbyt dziecinnie,
odrobinę prozaicznie powiem:
kocham Cię, mamo.
najdroższa memu sercu,
przewodniczko świata.
Rozkwitły już kwiaty,
uśmiechnij się,
trwa Twój ukochany miesiąc.
Spójrz! Trwa maj...
Mamo, zwróć uwagę na piękno świata,
mamo, spójrz w lustro, Ty jesteś piękniejsza.
Kwiaty to przyjemna woń i kolory,
Tyś bezpieczeństwem, ostoją, spokojem.
Czy słowo "dziękuję" wystarczy?
Czy wystarczy aby odpłacić za godziny zmartwień?
Za łzy wylane nad nogą skręconą?
Za nieprzespane noce,
za Twoją miłość?
Matko, mamo, mamusiu,
Tyś dała mi życie,
Tyś wzięła mnie za rękę,
Tyś poprowadziła mnie przez świat,
wychowała,
nauczyła jak być człowiekiem.
Dziękuję, bo tylko dzięki Tobie,
jestem tym, kim być powinnam.
Nie mogę znaleźć słów, które to wyrażą,
brak ich, we wszystkich słownikach świata.
Tak więc dziś,
może zbyt dziecinnie,
odrobinę prozaicznie powiem:
kocham Cię, mamo.
wtorek, 14 maja 2013
Tsundere ( wiersz specjalny, maj 2013, napisany do recytacji w sql )
Życie? Życie to gra,
życie jest sceną.
Człowiek? Człowiek to aktor,
bezwiedna lalka, zabawka w rękach świata.
Tik-tak, zegar odmierza czas,
tik-tak, przedstawienie trwa.
Nie było próby? Nie ma scenariusza?
Lalko, lalko bez uczuć, graj na oślep.
Udawaj,wczuj się w role,
dopasuj, dopasuj do otoczenia.
Każą, to rób.
Po prostu rób co powinnaś,
lalko, lalko bez uczuć,
graj, graj swoją rolę.
Plastikowy świat, utworzony na potrzebę jego stwórcy,
kamienne serce, porcelanowej aktorki.
Ona nie czuje, nie myśli, nie ma duszy,
ona po prostu jest.
Dla świata, nie dla siebie.
Kłamstwo. Blef. Oszustwo.
Lalka? Tak się wydaje,
taką w końcu ma rolę.
Udaje, bo udawać musi,
prawda należy TYLKO do niej.
Prawdę ukryła, na samym dnie porcelanowej duszy,
aby nie znalazł jej nikt,
kto znaleźć nie może.
Może kocha, może się boi, może, możliwe,
schowała uczucia,
gra swoją rolę.
Posłuszna światu,
światu który jest wolny, lecz objęty cenzurą,
w którym nie ma miejsca na własne zdanie,
w którym nie istnieją marzenia.
środa, 8 maja 2013
To uczucie ( Maj 2013, wiersz biały )
Gdybym przypadkiem powiedziała prawdę,
co byś zrobił?
Nie wiem,
nie wiem nawet, czy chcę wiedzieć.
Strach - to czuję.
Uczucia, to tylko jedna z moich licznych fobii.
Gdybym przypadkiem powiedziała prawdę,
a ty nie umiałbyś powstrzymać śmiechu,
ja nie dałabym rady powstrzymać łez.
Nie chcę, żebyś widział jak płaczę.
Może to nieistotne, ale lubię udawać silną,
nawet wtedy, gdy cały świat się obraca,
obraca przeciwko mnie.
Bo miłość, taka odwzajemniona i pozbawiona lęku,
to jedno z moich marzeń.
To najbardziej nieralne,
to, które ukrywam
w głębi duszy,
serca
i między literami,
moich poetyckich zwierzeń.
co byś zrobił?
Nie wiem,
nie wiem nawet, czy chcę wiedzieć.
Strach - to czuję.
Uczucia, to tylko jedna z moich licznych fobii.
Gdybym przypadkiem powiedziała prawdę,
a ty nie umiałbyś powstrzymać śmiechu,
ja nie dałabym rady powstrzymać łez.
Nie chcę, żebyś widział jak płaczę.
Może to nieistotne, ale lubię udawać silną,
nawet wtedy, gdy cały świat się obraca,
obraca przeciwko mnie.
Bo miłość, taka odwzajemniona i pozbawiona lęku,
to jedno z moich marzeń.
To najbardziej nieralne,
to, które ukrywam
w głębi duszy,
serca
i między literami,
moich poetyckich zwierzeń.
Ludzie ( wiersz biały, maj 2013 )
Płakać już nie umiem,
chłód świata zmroził łzy.
Śmiać się szczerze nie jest mi dane,
mgła codzienności, pochłonęła śmiech.
Złość to uczucie bezcelowe,
zatacza krąg, mierzy w kata.
Nadzieja, tylko głupiec ją posiada,
ona zwodzi, ona kręci.
Ludzie, jedni niszczą drugich.
Ludzie są okrutni.
Ludzie kłamią.
Ludzie,ludzie, ludzie, gnębiciele i bestie.
chłód świata zmroził łzy.
Śmiać się szczerze nie jest mi dane,
mgła codzienności, pochłonęła śmiech.
Złość to uczucie bezcelowe,
zatacza krąg, mierzy w kata.
Nadzieja, tylko głupiec ją posiada,
ona zwodzi, ona kręci.
Ludzie, jedni niszczą drugich.
Ludzie są okrutni.
Ludzie kłamią.
Ludzie,ludzie, ludzie, gnębiciele i bestie.
Poetka ( Wiersz biały, maj 2013 )
Nikt nie zrozumie,
co ma w sercu zakochana poetka.
Zamyka uszy na dźwięki,
powiekami zasłania okno na duszę,
nie chce pokazać swego serca.
Nikt nie zrozumie jej łez,
nikt nie odczyta, pośpiesznie zapisanych słów.
Nikt, zwłaszcza ten, przez którego krwawi dusza.
I płakać będzie poetka,
od wschodu do zachodu.
I żałować uczucia będzie,
dla którego straciła część siebie.
co ma w sercu zakochana poetka.
Zamyka uszy na dźwięki,
powiekami zasłania okno na duszę,
nie chce pokazać swego serca.
Nikt nie zrozumie jej łez,
nikt nie odczyta, pośpiesznie zapisanych słów.
Nikt, zwłaszcza ten, przez którego krwawi dusza.
I płakać będzie poetka,
od wschodu do zachodu.
I żałować uczucia będzie,
dla którego straciła część siebie.
Niewinne łzy ( Wiersz biały, maj 2013 )
Ten świat
niegdyś pełen barw,
dziś kąpie się w szkarłacie.
To obraz czerwieni,
w czarno-białych ramach.
To uczucie, które zasłoniło świat.
Szczęśliwe zakochani powiadają,
że miłość uskrzydla,
nadaje barw bieli.
To jest dramat tej,
co tyle szczęścia nie miała.
Miłość jednostronna trzy tylko barwy przybiera,
biel, czerń i krwawą czerwień.
Kochać?
Nie kochać.
Nienawiść łatwiejsza,
nienawiść naturalna.
Jednostronna miłość,
czasem w nienawiść się zmienia.
To nie łzy,
to niewinne uczucie krwawi.
niegdyś pełen barw,
dziś kąpie się w szkarłacie.
To obraz czerwieni,
w czarno-białych ramach.
To uczucie, które zasłoniło świat.
Szczęśliwe zakochani powiadają,
że miłość uskrzydla,
nadaje barw bieli.
To jest dramat tej,
co tyle szczęścia nie miała.
Miłość jednostronna trzy tylko barwy przybiera,
biel, czerń i krwawą czerwień.
Kochać?
Nie kochać.
Nienawiść łatwiejsza,
nienawiść naturalna.
Jednostronna miłość,
czasem w nienawiść się zmienia.
To nie łzy,
to niewinne uczucie krwawi.
wtorek, 7 maja 2013
Do nieśmiałości ( wiersz biały, maj 2013 )
Nieśmiałości, zdradliwa matko!
Kłamliwa doradczyni,
okrutna, okrutna pani!
Co mi po miłości,
gdy jedyne co zrobić potrafię,
to spojrzeć w jego oczy,
zarumienić się,
uciec wzrokiem w inny kąt?
Co mi po miłości,
gdy słowa wypowiedzieć nie potrafię?
Co mi po niej, skoro krok w przód
nie na moje jest nerwy,
nie na moje jest siły.
Nieśmiałości! Oh wypuść mnie,
daj opuścić swe objęcia!
Kocham go, kocham,
lecz nie powiem słowa.
Czerwienią ozdabiasz me policzki,
sznurem związujesz usta,
każesz spuścić wzrok,
jak cnotliwej panience sprzed wieków.
Nieśmiałości!
Nieszczęsna przyzwoitko!
Tak mnie chronisz,
tak dbasz,
abym nie zaznała szczęścia
Kłamliwa doradczyni,
okrutna, okrutna pani!
Co mi po miłości,
gdy jedyne co zrobić potrafię,
to spojrzeć w jego oczy,
zarumienić się,
uciec wzrokiem w inny kąt?
Co mi po miłości,
gdy słowa wypowiedzieć nie potrafię?
Co mi po niej, skoro krok w przód
nie na moje jest nerwy,
nie na moje jest siły.
Nieśmiałości! Oh wypuść mnie,
daj opuścić swe objęcia!
Kocham go, kocham,
lecz nie powiem słowa.
Czerwienią ozdabiasz me policzki,
sznurem związujesz usta,
każesz spuścić wzrok,
jak cnotliwej panience sprzed wieków.
Nieśmiałości!
Nieszczęsna przyzwoitko!
Tak mnie chronisz,
tak dbasz,
abym nie zaznała szczęścia
czwartek, 2 maja 2013
Znak ( wiersz biały, Maj 2013 )
Psychiczny masochizm,
słodka trucizna,
lek który okazał się narkotykiem,
mentalna burza
i ten łzawy deszcz
delikatnie obmywający świat dookoła,
świat w którym uczucia żyją własnym życiem...
Ja.
Ty.
My?
Nie.
Ja.
Ty.
Osobno.
Połączyła nas jakaś nić,
ale żadne z nas nie przyznaje się do jej obecności.
Spoglądając tęsknym wzrokiem,
czuję, że nie wypowiem tego na głos.
A czego?
Tego.
Tego?
Tak. Tego, że kocham.
Bo to prawda. Kocham.
Ciebie.
Twoje oczy, tak ciemne i nieodgadnione,
twój uśmiech, kryjący tajemnicę
i twój głos, często niepewny swego.
Upadł na ziemie róży płatek
to był znak...
tylko...czego?
słodka trucizna,
lek który okazał się narkotykiem,
mentalna burza
i ten łzawy deszcz
delikatnie obmywający świat dookoła,
świat w którym uczucia żyją własnym życiem...
Ja.
Ty.
My?
Nie.
Ja.
Ty.
Osobno.
Połączyła nas jakaś nić,
ale żadne z nas nie przyznaje się do jej obecności.
Spoglądając tęsknym wzrokiem,
czuję, że nie wypowiem tego na głos.
A czego?
Tego.
Tego?
Tak. Tego, że kocham.
Bo to prawda. Kocham.
Ciebie.
Twoje oczy, tak ciemne i nieodgadnione,
twój uśmiech, kryjący tajemnicę
i twój głos, często niepewny swego.
Upadł na ziemie róży płatek
to był znak...
tylko...czego?
Subskrybuj:
Posty (Atom)