Znam się, lecz to czysto teoretyczne pojęcie,
to uczucie gdy cię widzę, strach, koszmarne przejęcie.
Znamy się… tak twierdzimy,
lecz to tylko powierzchowne, prawdy nie widzimy.
Wiem o Tobie tyle, ile sama się dowiedziałam,
ja także o sobie, nic Ci nie powiedziałam.
Znamy się z uśmiechów, z każdego spojrzenia,
ja Cię znam także, z mojego marzenia.
Mówi się, że spojrzenie więcej mówi niż słów miliony,
jeden gest… tak wyczekany, upragniony.
Znamy się, czy nie? Przyjaźnimy się? Sama straciłam rachubę,
stoję nad przepaścią, krok przyniesie zgubę.
Coś o tym wiem...
OdpowiedzUsuń